herb biskupi
DIECEZJA
ŚWIDNICKA
Ruch Światło-Życie
Domowy Kościół
znak-domek
znak-foska
Rekolekcje dla par animatorskich DK w Zagórzu - 29-30 września 2012
do strony głównej




W dniach 29-30 września 2012 roku odbyły się w Zagórzu rekolekcje dla par animatorskich DK z naszej diecezji, podczas których zgłębialiśmy temat roku "Kościół naszym domem". Ksiądz dr Arkadiusz Chwastyk, Ania Kośna i Olek Bojnowski poprzez swoje wykłady starali się, abyśmy dobrze zrozumieli co to znaczy, że Kościół jest naszym domem. Treści było bardzo dużo, więc podzielę się tylko małym fragmentem.

1. Co to znaczy być chrześcijaninem?
- to znaczy przez Sakrament Chrztu św. zostać włączonym do Kościoła.

2. A co to znaczy być dojrzałym chrześcijaninem?
- to zgodnie ze słowami o. Franciszka Blachnickiego "używać natury i być poddanym Światłu" (Nowy Człowiek). Natura to rozum i sumienie a Światło to Słowo Boże, Jezus Chrystus i Kościół założony przez Chrystusa. Każdy człowiek, który żyje zgodnie z tym, co uważa za dobre i słuszne jest człowiekiem spełnionym. Ale żeby tak żyć najpierw trzeba poznać prawdę ("... i poznacie prawdę, a prawda was wyzwoli" J8,32).

3. A co jeżeli nie żyjemy w prawdzie?
- wtedy ciągle wracamy do Człowieka Starego, który bazuje tylko na naturze i nie wchodzi w relację z Bogiem. Następuje wtedy rozbicie jedności przez grzech, czyli zerwanie więzi ze Światłem. Zaczynamy żyć w zakłamaniu, przestajemy być wolni. Dajemy się manipulować. Jezus Chrystus "posiadał siebie w prawdzie", więc miał łączność z Bogiem i mógł ofiarować się drugiemu człowiekowi, bo Bóg jest Miłością poprzez nieustanne dawanie Siebie. Trójca Święta: Bóg Ojciec, Syn Boży i Duch Święty to wzajemne przenikanie się Osób, a Duch Święty umożliwia realizowanie tej jedności.

W Kościele będę czuł się jak w domu, gdy będę w łasce uświęcającej, bo "kto popełnia grzech jest niewolnikiem grzechu... tylko syn przebywa w domu na zawsze... niewolnik nie pozostaje w domu na zawsze".

Kościół, który jest moim domem, nigdy mnie nie odrzuca, gdy zgrzeszę mam sakrament pokuty i czuję się bezpiecznie. Chrystus mi w tym Kościele przebacza i karmi swoim Ciałem. Czuję się kochany, akceptowany ... ciągle mam szansę stawać się nowym, szczęśliwym człowiekiem. W Kościele mam możliwość spotkania z drugim człowiekiem czyli tworzenia wspólnoty, bo Kościół zgodnie z Katechizmem KK p.688 "to wspólnota żyjąca w wierze apostołów". Nie w mojej wierze - gdzie wierzę w co chcę - ale w wierze apostołów, świadków ... a jest to wiara Kościoła.

Zastanawiam się dlaczego duchowe domy człowieka, do których należą rodzina, kościół i ojczyzna - wszystkie obecnie przeżywają kryzys? O czym jako społeczność zapomnieliśmy?
Ksiądz Blachnicki mówił: że żadna odnowa ekonomiczna, gospodarcza, moralna i inna nie dokona się bez odnowy człowieka. Człowiek musi być wolny - ale wolny wewnętrznie. Musi posiadać siebie, żeby móc siebie dawać. Wzorem osobowym jest Maryja - Matka Chrystusa. Nie utworzymy żadnej wspólnoty (rodzinnej, narodowej, Kościoła), jeżeli nie będziemy w łączności z Bogiem. Jednak brakuje chyba naszego świadectwa bycia Nowym Człowiekiem - zdolnym do budowania Nowej Wspólnoty, która żyje i tworzy Nową Kulturę. A Nowa Kultura to między innymi Krucjata Wyzwolenia Człowieka, która ofiarowywana za siebie lub innych dokonuje wyzwolenia ze zniewoleń.

Jako członkowie Ruchu Światło-Życie mamy wielkie szczęście, bo do stawania się dojrzałym chrześcijanami otrzymaliśmy gotowy, bardzo pomocny program formacyjny. Wystarczy, że idąc za wskazaniami ks. Franciszka będziemy stosować ewangeliczną rewizję życia, czyli pytać Jezusa, co ON zrobiłby na moim miejscu, albo raczej wsłuchując się w Słowo Boże patrzeć i słuchać, co ON robił w podobnych sytuacjach i jak to robił i starać się tak żyć. Wtedy może bardziej będziemy promieniować na innych będąc w "Kościele naszym Domu".

Joanna Czeczot