znak-foska
Wielkopostny Dzień Wspólnoty Ruchu Światło-Życie w rejonach: Dzierżoniów i Wałbrzych - 12 marca 2011
do strony głównej

Rejon Dzierżoniów

Dnia 12-03-2011r w parafii Matki Kościoła w Dzierżoniowie odbył się Rejonowy Dzień Wspólnoty Ruchu Światło-Życie, w którym uczestniczyli: Dzieci Boże, młodzież, dorośli i Domowy Kościół. Spotkanie jak zawsze zaczęliśmy od modlitwy do Ducha Świętego o dar jedności, mądrości, otwartości ... Ksiądz proboszcz Jarosław, gospodarz tej parafii, bardzo serdecznie nas przywitał i życzył wszystkim, żebyśmy sprawdzili czy Słowo Boże jest w naszych sercach. Temat dnia brzmiał: DOM SŁOWA - KOŚCIÓŁ.

Katechezę na ten temat przygotował i poprowadził ksiądz Rafał zwracając uwagę na to, że choć mało znamy Pana Boga, to mało też staramy się Go poznawać.
Bóg napisał do nas piękny list, w którym powiedział o sobie i o swojej miłości do nas i pragnie, abyśmy ten list czytali - żebyśmy Go usłyszeli i zaczęli żyć Bożym Słowem.
Żyć Słowem Bożym, to żyć tak, jak chce tego Jezus, ale to nie jest wcale proste. Jezus ostrzegał uczniów, że "nie każdy kto Mi mówi Panie, Panie wejdzie do Królestwa Niebieskiego ..." i może się zdarzyć, że Jezus powie "nie znam was". Żeby wypełniać wolę Jezusa trzeba ją poznać, a żeby ją poznać trzeba słuchać Pana. To, co Boga rani najbardziej, to nasza nieznajomość Go, nasza niezależność i lęk przed Nim.
Jezus zdecydował się umrzeć za ludzi, żeby ich wyzwolić z grzechu, który sprawia, że człowiek nie może być szczęśliwy i dlatego, Jego największym cierpieniem kiedy wchodził na drogę męki, było cierpienie z powodu odrzucenia jego boskości i zbawienia, które przyniósł człowiekowi. Pierwsi zadali Mu cierpienie jego najbliżsi - uczniowie i świadkowie Jego życia i cudów, którzy niewiele zrozumieli z tego, czego ich uczył, ale byli przekonani o swojej doskonałości – pewny siebie Piotr, który się Go zaparł, uczniowie idący do Emaus, którzy Go nie rozpoznali, gdy pisma im wyjaśniał, Tomasz, który mówił "jeśli nie włożę palców w Jego rany - nie uwierzę". Jezus nie obrażał się – odpowiadał na niewiarę i "przychodził pomimo drzwi zamkniętych", aby im ułatwić wiarę.
Bóg pozwalał im doświadczyć swojej niewierności, swojej słabości i swojego lęku, swojej małości i swojej bezradności, aby mogli doświadczyć, że ich życie bez Jezusa nie ma sensu. Żeby chcieli zwrócić się do Boga, aby Go słuchać i czynić, co im każe. Kiedy się nawracają, Bóg na ich zdradzie i odrzuceniu może zbudować coś nowego. Jezus na nich, jak na skale (opoce) buduje swój Kościół, aby Piotr (który szczególnie doświadczył przebaczenia Jezusa) mógł "umacniać swoich braci".
My też mamy być święci, mamy płonąć świętością i dlatego Bóg daje nam czas na odkrywanie swoich słabości, wad, swojej grzeszności i bezradności oraz czas na nawracanie się. I nie zostawia nas samych – chce wchodzić w nasze życie, aby je przemieniać swoją mocą.
Jezus obiecał apostołom – swojemu kościołowi, że "a oto Ja jestem z wami, aż do skończenia świata" i jest. Dlatego właśnie przez sakrament chrztu wprowadza nas do Kościoła, abyśmy tam mogli Go słuchać i spotykać się w sakramentach z Jego łaską, miłością i mocą. Dokumenty Kościoła mówią, że "nie ma zbawienia poza Kościołem" i wierzymy w to, że to Bóg uznał, że taka droga jest dla nas najlepsza i najpewniejsza.

Kolejnym punktem był Namiot Spotkania, czyli nasza 15 minutowa rozmowa z Panem Bogiem poprzez Słowo (Dz 2,42-47). Następnie w grupach zastanawialiśmy się między innymi: jakie znaczenie ma modlitwa i Słowo Boże dla naszego życia osobistego, rodzinnego, dla małej grupy, parafii, jaką widzimy rolę Kościoła w głoszeniu Słowa Bożego i jak się do tego przygotowujemy.
Mówiliśmy o tym, że Słowo Boże jest naszym drogowskazem. Kształtuje nasze małżeństwo, dzieci, wspólnotę - to nasz fundament. Jeśli człowiek się modli to Pan Bóg prowadzi go w bardzo delikatny sposób. Jeśli czytamy Pismo Święte i staramy się nim żyć, to czasem jest jak z pieczeniem ciasta, nie zawsze od razu się udaje, ale Słowo Boże jest, jak lampa, która oświetla życie, bo zawiera całą mądrość.
I o tym, że wspólna modlitwa rodzinna w sobotę, połączona z czytaniem niedzielnego Słowa Bożego pomaga lepiej je słyszeć i rozumieć, kiedy jest czytane. Że wielką pomocą w rozumieniu i przyjmowaniu Słowa jest także krótkie choćby omówienie go przez kapłana (homilia).
Aby głosić Słowo Boże, najpierw sami musimy je usłyszeć, zrozumieć i uczynić swoim, więc najważniejsza jest modlitwa, a my jesteśmy tylko przekaźnikiem.
Że modlitwa rodzinna, w której dziękujemy za dar życia i za to, że możemy uczestniczyć w życiu liturgicznym sprawia, że dzieci przychodzą i dziękują nam, że wzrastają w takich wartościach. To, że zostaliśmy powołani do Wspólnoty Kościoła to niesamowita łaska, z której czerpiemy i mamy nadzieję, że przynosimy owoce.

Głównym punktem naszego spotkania, jak zawsze była Eucharystia. Ks.Jarosław w homilii nawiązał do Ewangelii z dnia o tym jak Pan Jezus po chrzcie udał się na pustynię, aby pościć, a potem przystąpił do Niego szatan i kusił Go. Ksiądz przypomniał, że walka dobra ze złem rozpoczęła się już w raju. Już wtedy szatan chciał zastąpić Pana Boga i był na tyle skuteczny, że człowiek dał się zwieść i przeszedł na jego stronę, przez co oddzielił się od Boga - przestał Go słyszeć i rozumieć. Szatan posługuje się środkami i metodami, które pokazują zło jako dobro, aby podważyć wiarygodność Boga i oddalić od Niego człowieka, aby wyrwać z serca człowieka dobro. Zna też Pismo Święte i udaje, że chce je wypełniać.
Lekkomyślność, naiwność i oddalenie od Boga nie pozwalają nam czasem widzieć tego, że ze słuchaniem Słowa Bożego też wiążą się zagrożenia, bo można nim manipulować, zagłuszać je, wybierać to, co odpowiada ... dlatego takie ważne jest, żeby słuchać Pana w Kościele. Jezus mówiąc szatanowi stanowcze "nie" i "idź precz" uczy nas, że w przezwyciężaniu pokus trzeba być zdecydowanym, stanowczym i gotowym zmieniać swoje myślenie, gdy zajdzie potrzeba, aby nie iść drogą donikąd ...

Pomimo, że nieco zmarzliśmy, to wraz z całym Kościołem modliliśmy się jeszcze Liturgią Godzin, a potem była agapa i ciepła herbata (z naciskiem na ciepła ;-), kawa i inne słodkości, oraz radowanie się się spotkaniami z tymi, których lubimy, rzadko spotykamy i chcemy lepiej poznać.
Tradycyjnie już Dzień Wspólnoty zakończyliśmy śpiewem "Zjednoczeni w Duchu", w którym było i to, co przeżyliśmy i zachęta do modlitwy o to, "aby jedność była odnowiona w nas" i mogła się objawiać światu, "aby świat cały poznał uczniów Chrystusa w nas".
Słowa podziękowania od całej wspólnoty dla księdza proboszcza za to, że mogliśmy w tej parafii przeżywać swoje spotkanie, a także dla ks. Rafała, ks. Krzysztofa i wszystkich, którzy swoją posługą, darami lub obecnością włączyli się w przygotowanie i przyczynili się do tego, że mogliśmy "Słuchać Pana" w dobrze przygotowanej Liturgii, w śpiewach i modlitwie, Słowie Bożym i braterskiej wspólnocie.

Bogu niech będą dzięki !!!














Rejon Wałbrzych

Rejonowy Dzień Wspólnoty Ruchu Światło - Życie Rejonu Wałbrzych, odbył się w parafii Św.Trójcy w Boguszowie-Gorcach dnia 12 marca 2011r., o godz. 15.
Zgodnie z programem rozpoczął się zawiązaniem wspólnoty, w której znaleźli się ks.Grzegorz Kucharski moderator rejonowy Ruchu, ks.proboszcz parafii Św.Trójcy Andrzej Bajak, para rejonowa Beata i Grzegorz Maliszewscy oraz przedstawiciele kręgów Domowego Kościoła z naszego rejonu.
Program dnia wspólnoty nawiązywał do hasła roku "Słuchać Pana" i przybliżał do hasła nowego roku "Słuchać Pana w Kościele". Konferencja, którą wygłosił ks. Grzegorz jeszcze raz przypomniała nam jak wiele Słów przekazuje nam Pan Jezus w czasie Eucharystii zarówno przy stole Słowa jak i podczas Ofiary. Wszystko to dzieje się z myślą o uczestnikach mszy św., więc ważne jest na ile my jesteśmy otwarci na przyjęcie tego, co zostało do nas skierowane. Czy słuchając słyszymy, czy też myśli nasze są skierowane gdzie indziej. Ze słuchaniem wiąże się także nasza odpowiedzialność za to, czy słowa, które kierują do nas osoby odpowiedzialne za Ruch są przez nas przyjmowane i wcielane w życie i - jeśli jesteśmy w danym momencie animatorami - przekazywane członkom naszego kręgu czy też nie.
Po konferencji była praca w grupach, w której tematem był fragment mowy eucharystycznej ( J6,26b-27, 53-57), a następnie Basia i Józek Nowakowie podzielili się z nami pracą w diakoni życia, a szczególnie o duchowej adopcji dziecka poczętego oraz o potrzebie włączenia się w akcję zbierania podpisów w sprawie ustawy związanej z rodziną.
Namiot spotkania (J17,20-26) przeżyliśmy w świątyni, a potem usłyszeliśmy informacje odpowiedzialnych za diakonię wyzwolenia człowieka w naszej diecezji - Iwonki i Marka Kurowskich na temat KWC.
Centrum Naszego spotkania to Eucharystia odprawiona przez Ks.Grzegorza Górę. Po niej spotkaliśmy się na agapie w salce katechetycznej na plebani.
Co wniósł w nasze życie przeżyty dzień wspólnoty każdy z nas musi sobie sam odpowiedzieć. Na ile otwarte były nasze uszy, aby słuchać oraz serce, aby działać. Każdy z nas obecnych może sobie odpowiedzieć na to pytanie. Nieobecni mogą żałować, kolejnej zmarnowanej okazji.

Dana Kasprzak