Wdzięczny jestem Bogu, który sprawił, że poniedziałkowa wiadomość o tym, że Pan powołał do siebie Siostrę Jadwigę - która na mnie miała szczególnie znaczący wpływ - dotarła do nas, kiedy byliśmy stosunkowo blisko Warszawy. Dzięki temu pomimo wcześniejszych innych planów, przynajmniej ja mogłem bez większych problemów uczestniczyć w pogrzebie i reprezentować rodziny DK naszej diecezji. Ze względu na możliwą dużą ilość uczestników, zmieniono miejsce rozpoczęcia pogrzebu i z kościoła obok Domu Zgromadzenia Sióstr Najświętszego Serca Jezusa Sacre-Coeur przeniesiono do kościoła pw. Świętego Tomasza Apostoła przy ulicy Dereniowej. Moderator Generalny Ruchu Światło-Życie w homilii, którą wygłosił, przypomniał, że s. Jadwiga urodziła się w 1914 roku w Kijowie, tam uczęszczała do szkoły, którą prowadziły siostry Sacre-Coeur i tam odczytała swoje powołanie do życia zakonnego. Najpierw uczyła w szkole, ale też dużo podróżowała. Para Krajowa DK - Jolanta i Mirosław Słobodowie, żegnając w imieniu rodzin DK s. Jadwigę, wspominali współpracę z Siostrą przez ostatnie lata - jej gotowość służenia, chęć pomocy, troskę i wsparcie, które im dawała.
Przeczytali także "bilecik pożegnalny", który Siostra napisała dziękując wszystkim małżeństwom i rodzinom z którymi się spotkała i im służyła. W którym zapewniała, że nie przestanie się za nas wszystkich modlić, i że nawet po śmierci będzie nas nękała, żebyśmy byli wierni charyzmatowi. Po zakończonej Eucharystii ks. Biskup rozpoczął liturgię pogrzebową i zgodnie ze wskazaniami uczestnicy pogrzebu udali się na Cmentarz przy ulicy Poloneza (blisko ulicy Tanecznej, gdzie jest Dom Zgromadzenia, w którym s. Jadwiga mieszkała). Ok. 300 osób odprowadziło ciało Siostry Jadwigi na miejsce wiecznego spoczynku. Ks. Biskup Budzik zakończył ceremonię pogrzebową, ciało Siostry Jadwigi złożone zostało w grobie, a my staliśmy nie chcąc jej opuścić i śpiewaliśmy oazowe pieśni. Na zakończenie zaśpiewaliśmy "Zjednoczeni w Duchu" tworząc łańcuch, jako znak wspólnoty osób modlących się za Siostrę Jadwigę. Pan Bóg w swojej łaskawości sprawił, że pomimo wcześniejszych zapowiedzi i wcześniejszego deszczu, w dniu pogrzebu pogoda zdecydowanie się poprawiła, było słońce i trochę chmur, co zmuszało do kojarzenia tego faktu z pogodą ducha i radością z jaką przeszła przez życie Siostra Jadwiga i dziękowania Bogu za to, że mieliśmy szczęście spotykać się z nią. Henryk Kieszniewski zdjęcie: Elżbieta Wrotek - DK Warszawa |