Decyzja o wyjeździe na te nietypowe rekolekcje była podyktowana głównie propozycją umożliwienia przeżycia
spotkania z Bogiem również dla naszych dzieci. Pragniemy, aby one tak jak i my miały możliwość nawiązania głębokiej osobistej
relacji z Chrystusem. Odmienność w stosunku do rekolekcji, na które wcześniej wyjeżdżaliśmy polegała na tym, że na tej oazie
równocześnie swoją formację przeżywały: rodziny Domowego Kościoła, młodzież ONŻ II stopnia, OND III stopnia oraz klerycy. Nasze
dzieci uczestniczyły więc po raz pierwszy w swojej grupie OND III stopnia.
Już przed samym wyjazdem napotkaliśmy zupełnie nieoczekiwane przeciwności, nasz syn zachorował i lekarze obawiali
się groźnych następstw zalecając natychmiastowe działanie. Dzień przed wyjazdem Artur miał biopsję węzłów chłonnych, skręcił też
kostkę i jego wyjazd stanął pod znakiem zapytania. Następnie całe rekolekcje czekaliśmy na wyniki badań. Mimo to przez cały ten
czas Pan Bóg dawał nam wewnętrzny pokój i pewność, że wszystko będzie dobrze. I rzeczywiście, po przyjeździe z wakacji otrzymaliśmy
najlepszą nowinę - "nie ma zmian nowotworowych". Oczywiście były następne badania, ale żadne z nich nie wykazało groźnej choroby,
węzły się pomniejszają i Artur wraca do zdrowia. W tym czasie cała nasza rodzina i oazowa wspólnota modliła się za nas i za naszego
syna. Dziękujemy dobremu Bogu i wszystkim, którzy nas wtedy wspierali. Wszyscy poznaliśmy moc wspólnotowej modlitwy. Nasze dzieci
także doświadczyły, że Bogu trzeba powierzyć swoje życie i Jemu zaufać. Poznali rówieśników, którzy mieli odwagę oddać swoje życie
Chrystusowi, i doświadczyły poczucia wspólnoty silniejszego niż dotychczas wyjeżdżając z nami na te nietypowe rekolekcje Domowego
Kościoła.
Chyba najlepiej to, co przeżyliśmy oddają słowa naszej rekolekcyjnej piosenki:
"Prowadzeni za rękę przez Boga szli przez pustynię i morza, tak szli do Ziemi Obiecanej, tam gdzie Bóg będzie uczył ich miłości,
tam gdzie Bóg będzie uczył ich swojej miłości, ileż łez wylali po drodze, ile odśpiewali litanii, lecz szli prowadzeni za rękę przez
Boga i nie wiedzieli jeszcze, że Ziemia Obiecana jest w nich samych w ich własnych sercach jest".
Pan Bóg nas prowadził, wyzwalał z naszych lęków, obaw, zniewoleń, mówił do nas szczególnie mocno i wyraźnie przez
swoje Słowo w codziennym Namiocie Spotkania, podczas codziennej Eucharystii i na Dialogu małżeńskim. Właśnie na rekolekcyjnym
dialogu usłyszeliśmy ojcowskie słowa, które utwierdziły nas w naszym powołaniu. Odpowiedź Boża była wyraźna: "Będą walczyć przeciw
tobie, ale nie zwyciężą cię, gdyż Ja jestem z tobą by cię ochraniać" (Jr 1,19). Bóg Ojciec nas wybrał, ukształtował przez lata
oazowej formacji i teraz posyła by głosić Dobrą Nowinę - jego Ewangelię. Tak jak uczniowie Jezusa, więc nie możemy nie mówić o tym
cośmy wiedzieli i słyszeli ...
Ten czas poświęcony Bogu stał się dla nas błogosławieństwem i jego owoce trwają w codziennym życiu. Jesteśmy
wdzięczni Bogu i dziękujemy wszystkim, którzy przygotowali i prowadzili te rekolekcje, szczególnie naszym moderatorom Teresce i
Andrzejowi, ks. Mirosławowi, wszystkim animatorom, naszej radosnej młodzieży, klerykom i całej wspólnocie, dzięki której
czuliśmy się jak w rodzinie.
Iwonka i Marek Kurowscy z dziećmi
DK diec. świdnicka rej. Wałbrzych