znak-foska
Świadectwo z Oazy Rodzin II st. w Lipnicy Małej
- lipiec 2009
(Marta i Janusz Padło)
do strony głównej


Marta:

Szczęść Boże.

Pragniemy podzielić się radością jaką dla nas był i nadal jest dar uczestniczenia w rekolekcjach OAZY RODZIN II stopnia w Lipnicy Małej.

Wyjeżdżając na rekolekcje nie spodziewaliśmy się, że Pan Bóg przemawiać będzie do nas tak żywym SŁOWEM. I choć minęło już klika tygodni od powrotu to dochodzą do mnie treści takie jak: niewola, Bóg wybawiciel, Bóg wzywa, posyła ale też Bóg walczy ... walczy o mnie, o mojego męża, o naszych synów, o moją rodzinę.

Ten znak wyraźnej troski Boga odczuliśmy jeszcze przed dojazdem na rekolekcje. W dniu naszego wyjazdu rozszalała się burza, zalane zostały ulice tak, że całkowicie nie było możliwości wyjazdu. Komunikaty radiowe były bardzo niepokojące, istniało bowiem zagrożenie, że w nocy dojdzie fala na Nysie Kłodzkiej i może zalać miasto.

I wtedy otrzymaliśmy telefoniczne zapewnienie, że wspólnota Oazowa, która była już na miejscu, modli się za nasz bezpieczny przyjazd. Dzięki Bogu po kilkunastu godzinach sytuacja tak się zmieniła, że mogliśmy bezpiecznie wyjechać z domu na rekolekcje. Moc modlitwy wspólnotowej odczuliśmy jeszcze kilka razy - w szczególności moc modlitwy wstawienniczej. Prosiliśmy Pana Boga o ważne dla nas sprawy - w szczególności chodziło o to abym mogła pracować bliżej domu. Pan Bóg wysłuchał nasze próśby. Już przemienia moje sprawy zawodowe. Ufam, że zakończą się dla mnie najlepszym rozwiązaniem.

Ponieważ na Oazę Rodzin II stopnia pojechaliśmy po raz pierwszy nie znaliśmy szczegółowego zakresu tematycznego. Myślę, że gdyby przed rekolekcjami zapytał mnie ktoś: jakie są moje zniewolenia to na pewno zdziwiłabym się i pomyślałabym, że mnie to pytanie nie dotyczy. A tymczasem już pierwszego dnia dochodzą do mnie słowa, że na tych rekolekcjach mam się pytać Pana Boga z czego mam być wyzwolona. Następnie zaczęłam sobie uświadamiać, że może ciągły niepokój, obawy , przepracowanie to mogą być moje-nasze zniewolenia.

Ale poznać zniewolenia to jeszcze nie wszystko. Pan Bóg w czasie tych rekolekcji obudził we mnie pragnienie wyzwolenia się ze zniewoleń i podejmowania próby przemiany w różnych sferach mojego życia.

Wielkim darem w czasie rekolekcji była możliwość codziennej adoracji Najświętszego Sakramentu. Niezapomnianym przeżyciem duchowym był wyjazd na Kopią Górkę a w szczególności modlitwa w Kaplicy Chrystusa Sługi, gdzie jeszcze raz uświadomiliśmy sobie potrzebę służenia innym. Ogromną więź ze wspólnotą Ruchu Światło Życie odczuliśmy w czasie dnia wspólnoty w Ludźmierzu, a świadectwo obecnych tam, zwłaszcza młodzieży, stało się dla nas ogromnym umocnieniem w wierze.













zdjęcia:  Teresa i Andrzej









Janusz:

Przed przyjazdem na rekolekcje zdarzały mi się sytuacje i chwile zwątpienia a nawet braku nadziei; głównie z braku pracy i z powodu innych trudności z tego wynikających.

Rekolekcje to był czas przebywania głównie z Panem Bogiem ale również dla mnie wspólnego przebywania z żoną, która pracuje daleko od domu i dlatego był to tym większy dar dla nas.

W czasie rekolekcji Pan Bóg wzbudził we mnie nadzieję, że skoro wyprowadził Naród Wybrany z niewoli to i dla mnie też jest nadzieja. Uświadomiłem sobie, że Bóg nie zostawi mnie samego. Rozważając Słowo Pisma Świętego wiem, że poprzez Przymierze Pan Bóg zsyła Ducha Świętego. Wiem, że jeśli będę otwarty na Jego działanie to mnie na pewno nie opuści i pomoże w chwilach zwątpienia i słabości.

Modlitwa małżeńska i dialog w czasie rekolekcji umocniły mnie w miłości do żony. Bardzo ważne było dla nas też świadectwo małżonków uczestniczących w rekolekcjach, a w szczególności młodzieży i dzieci, którzy swoją postawą i zaangażowaniem pokazali nam jak bardzo można kochać Pana Boga i Jemu zaufać.



Dziękujemy Panu Bogu za dar uczestniczenia w Oazie Rodzin II stopnia w Lipnicy Małej i prosimy Pana aby wynagrodził wszystkim, którzy przyczynili się do ich zorganizowania i prowadzenia. Bóg zapłać.

Marta i Janusz Padło 
diec. świdnicka rej. Kłodzko