Diecezjalny Dzieñ Wspólnoty - ¦widnica 19.10.2008
 


Pierwszy w tym roku formacyjnym Diecezjalny Dzieñ Wspólnoty Ruchu ¦wiat³o-¯ycie, odby³ siê nie jak zazwyczaj - w Bardzie czy Wambierzycach, tylko w ¦widnicy i nie jak zazwyczaj - w sobotê, tylko w niedzielê.
Tak wiêc 19 pa¼dziernika o godz. 12:00, w parafii p.w. Matki Bo¿ej Królowej Polski zebra³o siê na Eucharystii ok.150-200 osób: dzieci, m³odzie¿y, doros³ych i rodzin Domowego Ko¶cio³a Ruchu ¦wiat³o-Zycie. By³a to dobra okazja do zaprezentowania Ruchu obecnym na Eucharystii parafianom, co te¿ ks. Mateusz oraz daj±cy ¶wiadectwo Wiesia i Andrzej uczynili.





Temat Dnia Wspólnoty brzmia³:  "Czyniæ uczniów przez s³owo".

S³owo Bo¿e "Bo my nie mo¿emy nie mówiæ tego, co¶my widzieli i s³yszeli" (Dz 4,20) przypomnia³o nam, ¿e wszyscy jeste¶my wezwani do g³oszenia tego, co¶my widzieli i s³yszeli, czego do¶wiadczyli¶my. Do dzielenia siê z innymi tym, czym zostali¶my obdarowani przez Jezusa, który jest naszym Panem; a wiêc swoj± wiar±, swoj± mi³o¶ci±, swoj± rado¶ci±. Mamy to robiæ s³owem i ¿yciem w taki sposób, aby inni patrz±c na nas i s³uchaj±c my¶leli: my te¿ tak chcemy, dla nas te¿ jest to szans± i darem - mnie te¿ potrzebny jest Jezus, Bóg mnie te¿ kocha, za mnie te¿ Jezus odda³ ¿ycie, ja te¿ mogê Go prosiæ o pomoc, On ma moc przemieniæ i moje ¿ycie.

¯eby skutecznie czyniæ uczniów trzeba mieæ ¿arliw± mi³o¶æ do Chrystusa i Jego misji, gorliwo¶æ, odwagê p³yniêcia pod pr±d i rado¶æ.

Wa¿ne jest, ¿eby uwzglêdniaæ potrzeby osób, którym mówimy o Jezusie i szukaæ najlepszych sposobów i metod docierania do nich, wykorzystuj±c media, obrazy i dzwiêki ale te¿ trzeba pamiêtaæ, ¿e jak mówi³ ¦wiêty Pawe³ "wiara rodzi siê ze s³uchania, tym za¶, co siê s³yszy, jest s³owo Chrystusa". Aby wiêc czyniæ uczniów trzeba ich zara¿aæ mi³o¶ci± do s³owa Bo¿ego - mi³o¶ci± do Chrystusa; uczyæ ich s³uchaæ i rozumieæ s³owo Bo¿e, ¿yæ s³owem Bo¿ym.

Najbardziej skutecznie g³osimy Jezusa wtedy, gdy jeste¶my ¿yw± i radosn± wspólnot±, o której mo¿na powiedzieæ "patrzcie, jak oni siê mi³uj±" - jednej osoby mo¿na nie dostrzec, ale rodzinê, wspólnotê Ruchu widaæ i ona rodzi nadziejê. Taka wspólnota poszerza te¿ kr±g osób bliskich i znajomych - ma znacznie wiêkszy zasiêg i si³ê oddzia³ywania, przemieniania ¶wiata.

Wspólnota daje te¿ si³ê nam samym - pozwala czuæ, ¿e nie jeste¶my osamotnieni. Najbardziej skutecznym ¶wiadectwem jest rado¶æ z uczestnictwa, czyli autentyczna rado¶æ z tego, ¿e jeste¶my ma³¿eñstwem, jeste¶my rodzin±, jeste¶my wspólnot± ró¿nych stanów (m³odzie¿, dzieci, doro¶li, rodziny, kap³ani), ¿e nasze dzieci s± darem, ¿e spotkania s± darem, ¿e zobowi±zania s± darem, ¿e diakonia jest darem, ¿e wiêcej jest rado¶ci w dawaniu ni¿ w braniu i ¿e s³u¿enie jest rado¶ci±.

Kiedy jest w nas taka rado¶æ - rado¶æ z tego, ¿e Jezus jest moim Panem, nasze serce "poszerza siê", otwiera siê na dzia³anie Ducha ¦wiêtego; widzi wiêcej potrzebuj±cych, czuje potrzebê modlitwy za nich, szukania okazji i sposobu do powiedzenia im o Jezusie, daje si³ê, ¿eby siê nie zniechêcaæ niepowodzeniami, tylko z odwag± i cierpliwo¶ci± zaczynaæ od pocz±tku.


Polecamy do przeczytania:

Po Eucharystii, jak porz±dna rodzina, spotkali¶my siê na "niedzielnym obiedzie", czyli przygotowanym przez gospodarzy bigosie i przyniesionych na agapê ciastach.

Po Godzinie ¦wiadectwa, katechezie i spotkaniach w grupach udali¶my siê do kaplicy na Namiot Spotkania i podsumowanie pracy w grupach.




¦wiadectwo z rekolekcji.

Rekolekcje w Lubniu by³y moimi pierwszymi rekolekcjami. Czeka³am na nie chyba od momentu wst±pienia do wspólnoty, czyli od wrze¶nia ubieg³ego roku. Po prostu nie wyobra¿a³am sobie wakacji bez wyjazdu oazowego. Oczekiwa³am od tego wyjazdu wyciszenia, odzyskania spokoju serca i ogólnie takiego wewnêtrznego odpocznienia.

Na szczê¶cie okaza³o siê, ¿e ten wyjazd zrobi wiele ba³aganu w moim ¿yciu i zamiast odpoczynku da mi porz±dn± motywacjê na przysz³o¶æ. I tak naprawdê mog³abym godzinami opowiadaæ o znakach, dowodach Boskiej mi³o¶ci, których do¶wiadczy³am na rekolekcjach. Jednak tym szczególnym momentem, który na zawsze pozostanie w moim sercu by³a Spowied¼. D³ugo zastanawia³am siê czy podej¶æ do konfesjona³u. W koñcu zdecydowa³am siê i liczy³am, ¿e bêdzie to bardziej rozmowa, pro¶ba o poradê ni¿ spowied¼. I dzisiaj mogê powiedzieæ: nie pomyli³am siê. Najwiêkszy dar, jaki otrzyma³am w czasie tych rekolekcji to by³ mój spowiednik, nasza rozmowa przy konfesjonale, ale i jego dalsza pomoc i konwersacje przez pozosta³e dni.

Po Sakramencie Pojednania czu³am siê czysta przed Jezusem. Mog³am uklêkn±æ przed Nim, utajonym w Naj¶wiêtszym Sakramencie i oddaæ mu siê. Po raz pierwszy czu³am, ¿e mój duch naprawdê zmartwychwsta³. Ta Spowied¼ by³a najciê¿sz± rozmow± (i Spowiedzi± tak¿e) w moim ¿yciu. By³am narzêdziem w rêkach Ducha ¦wiêtego, czu³am ¿e to w³a¶nie On mnie poprowadzi³, ¿e wys³ucha³ moich pró¶b o pomoc. Odkry³am przed moim spowiednikiem wszystko, co burzy³o mój spokój serca w doczesnym ¶wiecie. Pierwszy raz czu³am przy kratkach konfesjona³u, ¿e klêczê przed Jezusem, nie przed cz³owiekiem, kap³anem, ale w³a¶nie przed samym Jezusem i chyba dlatego umia³am siê tak otworzyæ.

To by³a najtrudniejsza, ale i najbardziej owocna Spowied¼. Dosta³am tyle wspania³ych rad, by³am pe³na wewnêtrznej otuchy. Wreszcie zauwa¿y³am Pomocn± D³oñ, Bo¿± Rêkê, która ju¿ od dawna wyci±gniêta by³a w moim kierunku. Mam nadziejê, ¿e te rekolekcje zaowocuj± w przysz³o¶ci i o to ca³y czas siê modlê. Chwa³a Panu.

Karolina  




Wdziêczni Panu za dar spotkania i wszystko czym zostali¶my obdarowani: za go¶cinno¶æ Ksiêdza Proboszcza, który pozwoli³ nam prze¿yæ Dzieñ Wspólnoty w tej w³a¶nie parafii, za zaanga¿owanie ks. Mateusza, za diakona Paw³a i oazow± grupê kleryków, którzy prze¿ywali z nami ca³y DDW, za kap³anów, za daj±cych ¶wiadectwa i wszystkie diakonie, za wszystkich uczestników: z rejonu K³odzko (bo mieli najdalej :), rejonu Dzier¿oniów (bo m³odzie¿, doro¶li i rodziny - wspólnie :), rejonu Wa³brzych (bo licznie przybyli i z Ks.Zbigniewem) i rejonu ¦widnica (bo napracowali siê jako gospodarze :). Liturgi± Godzin i tradycyjnym ¶piewem "Zjednoczeni w Duchu" zakoñczyli¶my nasze spotkanie. Bogu niech bêd± dziêki!

MiH