Nasza Góra Tabor

Z całego serca dziękujemy Panu Bogu za dar przeżywania III st. rekolekcji w Przemyślu. Wcześniej ustaliliśmy , że na takie rekolekcje nigdy nie pojedziemy, ponieważ małżeństwo naszych znajomych chociaż też było na III st. rozeszło się.

Dobry Bóg miał dla nas swój plan i niespodziewanie w ostatniej chwili zgłosiliśmy swój udział. Wolne miejsce czekało na nas w Collegium Marianum w Przemyślu.

Było to 15 dni spotkań z Panem w Eucharystii, spotkań z innymi małżeństwami oraz młodzieżą, ponieważ nasza Oaza - jak Kościół - łączyła grupy stanowe, czyli rodziny i młodzież.

Każdy dzień wnosił w nasze życie coś nowego. Przeżywając 15 tajemnic różańca, wchodziliśmy w tajemnicę Ecclesia Mater - Mater Ecclesie. Odwiedzaliśmy różne świątynie, mieliśmy spotkania z Żywym Kościołem - spotkaliśmy się z misjonarzem - obecnie ks. Proboszczem w Bolestraszycach i misjonarką z Boliwii s. Krystyną. Ubogaceniem były dla nas spotkania z księżmi biskupami: ks. Biskupem Marianem Rojkiem i ks. Biskupem Adamem Szalem. Także każde małżeństwo wniosło w nasze życie coś nowego. Przeżywaliśmy również "M jak Małżeństwo" i "M jak Młodzież".

Pan dał nam łaskę powrotu do naszych początków w Ruchu. Rozjaśniało się też nasze życie, wracały wspomnienia z dzieciństwa i czasu młodości, odkrywaliśmy, że nic nie działo się przypadkiem, wszystko miało wyjaśnienie w Bogu a znakiem Jego ogromnej miłości do nas był prezent w postaci rekolekcji.
To był najpiękniejszy czas w naszym 20-letnim małżeństwie. To była nasza Góra Tabor.

Nie chcemy w życiu pełnić swojej woli - wierzymy, że Pan poprowadzi nas swoją drogą. Gdybyśmy wiedzieli, co nas czeka na tych rekolekcjach już dawno byśmy na nie pojechali.

Małgorzata i Tadeusz  
rejon Świdnica  

"Jezus potrzebuje mocnych świadków ..."

Jesteśmy z mężem w ruchu Domowy Kościół 10 lat i mamy pragnienie, aby co rok wyjeżdżać na letnie rekolekcje, ponieważ jest to dla nas czas błogosławiony.

W tym roku uczestniczyliśmy w zorganizowanej przez diecezję sosnowiecką Oazie III st. w Krakowie. Mieszkaliśmy w Wyższym Seminarium Duchownym na ul.Bernardyńskiej tuż przy Wawelu - już samo miejsce dodawało nam ducha i pewności, że to będą mocne rekolekcje. Bardzo cieszyliśmy się na ten wyjazd, bo to Kraków i do tego III st., te piękne kościoły i ich historie. Mieliśmy różne spotkania z Żywym Kościołem, poznaliśmy wiele wspólnot, spotkaliśmy się z Ojcem Leonem Knabitem, oraz Kardynałem Dziwiszem ( na Franciszkańskiej), który opowiadał nam o Janie Pawle II kiedy tu przebywał.

Dla nas każde rekolekcje to ładowanie akumulatorów na cały rok, ale te były szczególne i wyjątkowe, ponieważ na tych rekolekcjach Duch Święty bardzo zadziałał i pokazał nam, że Jezus potrzebuje mocnych świadków, ludzi odważnych i silnych, gotowych pójść za Nim, aby być jego apostołami. Sprawił, że chcemy zbliżyć się do Jezusa poprzez służbę i miłość we wspólnocie, chcemy być w DRODZE i wciąż otwierać się na działanie Ducha Świętego.

Również jako małżonkowie zbliżyliśmy się do siebie, zaczęliśmy się modlić wspólnie, tutaj odbył się nasz dialog (pierwszy od kilku miesięcy), na którym wiele sobie wyjaśniliśmy i wybaczyliśmy, poprawiły się nasze relacje i komunikacja, umocniły się nasze więzi. Na tych rekolekcjach powiedzieliśmy Panu Bogu i sobie ponowne TAK.

Za to wszystko - Chwała Panu!

Ula i Maciek  
Dzierżoniów